[ Pobierz całość w formacie PDF ]
twojej matce. - Chrząknął. - Może... należałoby to uczcić?
Przyniosłem szampana w zastępstwie gałązki oliwnej. Skromny to
182
RS
gest pojednawczy, ale pomyślałem, że w razie czego możecie dać mi
butelką po głowie. Jest wystarczająco ciężka.
Atmosfera zdecydowanie się rozluzniła. Ben zniknął na chwilę,
by powrócić z kieliszkami.
- Za Annabel - wzniósł toast, a ojciec zacisnął zęby.
- Za Annabel - powtórzył po chwili, po czym pocałował dziecko
w główkę. - Za obydwie Annabel.
Lucy milczała, rozmyślając o matce i o tym, że dwuletni
koszmar nareszcie się definitywnie skończył.
- Za obydwie Annabel - szepnęła.
183
RS
[ Pobierz całość w formacie PDF ]