[ Pobierz całość w formacie PDF ]

możliwa dopiero po analizie pozostałych zagadnień związanych z ochroną w prawie
polskim dóbr osobistych zmarłego czy wartości związanych z jego osobą i pamięcią
o nim. Wiele więc na to wskazuje, że także po opublikowaniu mojej rozprawy,
a i niezbyt szybko potem, będzie jeszcze za wcześnie na konkluzje, które można byłoby
wiarygodnie odnieść do całości problematyki ochrony dóbr osobistych zmarłego na
gruncie prawa obowiązującego w Polsce.
Wyjaśnienia wymaga też to, dlaczego rozważania rozpoczynam, pominąwszy roz-
dział wprowadzający, od analizy przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach
pokrewnych. Otóż, ustawa ta zawiera najobszerniejszą, najdalej idącą, wręcz prze-
łomową w polskim ustawodawstwie regulację pośmiertnej ochrony dóbr osobistych
oraz wykonywania praw osobistych zmarłego. Dlatego uznałem, także po to, aby unik-
nąć powtórzeń argumentacji, że tymi najobszerniejszymi rozdziałami pracę oddawaną
pod krytyczny osąd czytelników rozpocznę.
* * *
Rejent Janinie Zaporowskiej z Wrocławia dziękuję za kilkadziesiąt lat współpra-
cy badawczej, nade wszystko za lata wspólnego życia i matczynej troski o gromadkę
naszych dzieci. Michałowi Matusiewiczowi z OrientAdventures.pl za przyjacielskie
wsparcie, dzięki któremu mogłem przeprowadzić kwerendę biblioteczną na pięciu
kontynentach. Jackowi Piaseckiemu z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu
i Marcinowi Pawłowskiemu z Uniwersytetu Wrocławskiego za solidny instruktaż
i wyrozumiałą pomoc w wertowaniu stron globalnej biblioteki internetu. Barbarze
Bernfeld z Wiednia za mozolną, benedyktyńską pracę, dzięki której książka ta zawiera
dużo mniej błędów, z radością z niespodziewanego daru ponownego spotkania.
Błogosławionej pamięci Jerzemu Falenciakowi z Pracowni Rękopisu i Starodruku
Prawniczego Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu, badaczowi i mędrcowi, memu
Vater imago, za to, że czterdzieści lat temu, na pytanie gołowąsego studenta, odpowie-
dział intrygującym  nie wiem . Przywiezionej pod budrysową burką ze szczęśliwych
dla obu naszych rodzin wysp Andamanów, Camilli Roman z Uniwersytetu Oksfordz-
kiego, za dobroć i mądrość synowej, w obliczu których nie mam wyjścia i pokornieję.
Krystynie Gawryś, nauczycielce z Pokoju na Opolszczyznie, za pełen szczęścia dom
dla pięciorga, a jak słyszę  to nie koniec, osieroconych dzieci. Jankowi Mazurkiewi-
czowi, licealiście z Lubnowa pośród stobrawskich borów, za to, że umie wybaczać
własnemu ojcu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • themoon.htw.pl
  •