[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się jako zwykły prostak. Obyczaje miał godne targowiska, toteż otrzymał przydomek
kybiosaktes , czyli handlarz ryb solonych. Przerażona Berenika kazała go udusić już po
kilkunastu dniach pożycia.
Dopiero pod koniec roku 56 zjawił się ktoś odpowiedni: książę Archelaos. Jego ojciec przed
laty służył w armii Mitrydatesa, króla Pontu, a potem przeszedł na stronę Rzymian. Z łaski
Pompejusza Archelaos sprawował godność arcykapłana Wielkiej Matki Bogów w jednej ze
świątyń Azji Mniejszej. Ale ceremonie religijne i zarządzanie majątkami przybytku nie dawały
dostatecznego ujścia energii i ambicjom młodego księcia. Toteż na wieść, że Rzymianie
przygotowują wyprawę przeciw Partom, znalazł się w wojsku namiestnika Syrii. Tutaj związał
się przyjaznią z młodym oficerem jazdy, Markiem Antoniuszem, a jednocześnie wszedł w
kontakty z wysłannikami Egipcjan, którzy wciąż szukali męża dla swej królowej. Przekonał ich,
że jest synem samego króla Mitrydatesa, który z kolei był spowinowacony z Ptolemeuszami;
wynikało stąd, że Archelaos spełnia warunki i może poślubić Berenikę.
Tymczasem Gabiniusz dowiedział się o tych pertraktacjach. Uwięził Archelaosa, lecz po
niedługim czasie zwrócił mu wolność. Dlaczego? Czy namiestnik został przekupiony? A może
prowadził grę podwójną? Może właśnie dążył do tego, by sytuacja w Egipcie skomplikowała się
jeszcze bardziej? Nie wykluczone także, że za Archelaosem wstawił się Antoniusz.
W każdym razie były arcykapłan dotarł do Aleksandrii. Poślubił królową i zaczął władać u jej
boku. Dla Ptolemeusza Fletnisty, który siedział w przybytku Artemidy w Efezie, było to
dotkliwym upokorzeniem. Wydawało się bowiem, że w Egipcie będzie panować niedawny sługa
Wielkiej Matki Bogów, natomiast arcykapłanem Artemidy w Efezie zostanie jeśli zgodzą się
Rzymianie były król Egiptu.
36
KSIGI SYBILLICSKIE
Z początkiem stycznia roku 56 wydarzyła się rzecz niezwykła i złowróżebna: piorun uderzył
w posąg Jowisza w jego przybytku na Górze Albańskiej, niedaleko Rzymu. Uznano to, jak
zawsze w podobnych wypadkach, za wyraz woli boga. O wyjaśnienie zwrócono się do ksiąg
sybillińskich. Kolegium kapłańskie, które miało je pod swoją pieczą, rzekomo znalazło taką
odpowiedz:
Jeśli król Egiptu przybędzie z prośbą o pomoc, nie odmawiajcie mu przyjazni. Nie stawiajcie
jednak na jego usługi wojska, bo narazicie się na wiele trudów i niebezpieczeństw.
Było oczywiste, że ustami Sybilli przemawia ugrupowanie niechętne podejmowaniu poważnej
akcji w Egipcie, ta bowiem przyniosłaby ogromne korzyści temu, kto ją poprowadzi.
Powszechnie wiedziano, że wyrocznia jest tylko chwytem w rozgrywkach stronnictw,
stosowanym zresztą od dawna i w różnych sprawach. Nikt jednak nie miał odwagi oświadczyć
tego publicznie, śmiałek bowiem zostałby okrzyczany jako bezbożnik. Poza tym odsunięcie
kwestii egipskiej było większości senatorów na rękę.
Debaty toczyły się bez końca. Wciąż wysuwano nowe koncepcje. Lentulus, któremu przed
kilku miesiącami powierzono misję wprowadzenia Ptolemeusza na tron, już wyjechał do swej
prowincji, do Cylicji w Azji Mniejszej. Tam niecierpliwie oczekiwał na ostateczną uchwałę.
Przychylny mu Cyceron co kilka dni wysyłał listy do owej dalekiej, górskiej krainy. Nie mógł
jednak, ku swemu szczeremu żalowi, podać żadnych wiadomości pocieszających. Jak zawikłana
była sytuacja, ile krzyżowało się poglądów, jak podstępnie zwalczały się ugrupowania, najlepiej
pokaże fragment jednego z listów:
Hortensjusz, ja i Lukullus jesteśmy zdania, że należy ustąpić wyroczni co do niewysyłania
wojsk, inaczej bowiem rzecz nie przejdzie. Ale z drugiej strony stawiamy wniosek, by utrzymać
uchwałę senatu, która Tobie zlecała wprowadzenie króla do jego kraju. Krassus natomiast uważa,
że należy wysłać trzech pełnomocników, w ich liczbie Pompejusza. Także Bibulus chciałby
wyznaczyć trzech, ale tylko spośród tych, którzy nie sprawują urzędów. Idą za nim różni
senatorowie, byli konsulowie, z wyjątkiem Serwiliusza; bo ten jest w ogóle przeciwny
przywracaniu króla do władzy, oraz Wolkacjusza, który podtrzymuje pogląd, by misję powierzyć
Pompejuszowi. To zwiększa podejrzenia, że Pompejusz miałby ochotę na Egipt 10.
Jednakże pózniej odebrano nadzieję także Pompejuszowi. Kiedy bowiem stanął wniosek, by
to on wprowadził króla do Aleksandrii, wódz natychmiast oświadczył, że dla dobra
Rzeczypospolitej gotów jest podjąć się tego zadania nawet bez większych sił zbrojnych, skoro
ich użycia zabrania wyrocznia. Senat wszakże odrzucił wniosek, a dobre chęci Pompejusza
skwitował grzecznym oświadczeniem:
Nie wolno narażać na niebezpieczeństwo męża tak zasłużonego!
Potem sprawę egipską usunęły nieco w cień inne wydarzenia. Najpierw awanturnicze
poczynania Klodiusza w mieście, a w kwietniu roku 56 zjazd triumwirów w miejscowości Luka.
Cezar, Krassus i Pompejusz odnowili tam porozumienie z roku 60 i rozgraniczyli swoje strefy
wpływów. Cezar miał nadal sprawować namiestnictwo Galii, dla Pompejusza zaś i Krassusa
przewidziano konsulat na rok 55; potem pierwszy z nich zarządzałby Hiszpanią, a drugi Syrią.
Taki obrót spraw zawiódł nie tylko Ptolemeusza w Efezie, lecz również jego rzymskich
wierzycieli, zwłaszcza Rabiriusza Postumusa. Utopili w królu masę pieniędzy, a nie było
10
Cyceron, Listy do przyjaciół, I l, 3. Tamże, VII 17.
37
żadnych widoków ich odzyskania, jako że skrypty dłużne zawierały klauzulę: należność zostanie
zwrócona po powrocie króla do kraju.
Z biegiem czasu okazało się jednak, że nowe porozumienie trzech miało, z punktu widzenia
Ptolemeusza, także swoje dobre strony. Tę przede wszystkim, że zwiększyło wpływy
Pompejusza. Wprawdzie nie mógł on osobiście wyprawić się na Wschód, bo czekał go konsulat,
zdołał wszakże poprowadzić rzecz inną drogą. Sprawił, że Gabiniuszowi przedłużono
namiestnictwo Syrii jeszcze na rok 55, a jednocześnie zachęcił go, by zajął się Egiptem. W
pertraktacjach pomiędzy Gabiniuszem a Ptolemeuszem pośredniczył Rabiriusz. Poręczył on
namiestnikowi, że w nagrodę otrzyma od króla skromną sumę dziesięciu tysięcy talentów.
Gabiniusz wiele ryzykował. Działał bez upoważnienia senatu, a wbrew wyroczni sybillińskiej.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]