[ Pobierz całość w formacie PDF ]
W odcinku Prawdziwy Q
Bones, cha żebyś sprawdził także to, co niemożliwe.
KIRK do McCoya w odcinku Nagi czas
To, co opisujesz, to... niebyt!
KIRK do Spocka w odcinku Czynnik alternatywny
Każdy rozsądny flzyktrekker zdaje sobie sprawę z tego, że Star Trek należy traktować
z pewną dozą pobłażliwości. Zdarzały się jednak przypadki, gdy z takiego lub innego powodu
twórcy Stor Trek przekraczali granicę między tym, co jest po prostu niejasne lub mało
prawdopodobne, a tym, co zupełnie niemożliwe. Wynajdywanie w każdym odcinku
niewielkich nawet uchybień jest popularną rozrywką trekkerów, nie tym jednak najbardziej
rozkoszują się fizycy i studenci fizyki. W czasie obiadów i przerw na kawę podczas
zawodowych spotkań dyskutuje się najczęściej o naprawdę poważnych wpadkach.
Trzeba jednak przyznać, że zdarza, się, iż okruch fizyki w serialu - nawet jeśli dotyczy
niewielkiego epizodu - potrafi następnego dnia wywołać żarliwą dyskusję. Dobrze pamiętam
dzień, kiedy mój student z Yale - Martin White, który obecnie pracuje na Uniwersytecie w
Chicago - przyszedł do mojego pokoju zaraz po obejrzeniu Stor Trek VI: Nieznany kraj.
Myślałem, że będziemy rozmawiać o fałach grawitacyjnych w bardzo młodym
Wszechświecie. Martin zaczał się jednak zachwycać pewną szczególną sceną z filmu, która
nie trwała dłużej niż 15 sekund. Dwóch ubranych w hełmy zabójców wchodzi na pokład
statku kanclerza Gorkona - statek został unieruchomiony za pomocą torped fotonowych,
wystrzelonych z Enterprise, i dzięki temu nie ma na nim grawitacji - i strzela do wszystkich
znajdujących się w zasięgu wzroku, łącznie z Gorkonem. Szczególne wrażenie na Martmie i,
ku mojemu zaskoczeniu, na wielu innych studentach fizyki oraz pracownikach wydziału
wywarto to, że krążące po statku krople krwi miały sferyczne kształty. Na Ziemi wszystkie
krople cieczy są wydłużone z powodu wszechobecnej siły grawitacji. W obszarach jej
pozbawionych, takich jak statek Gorkona, nawet łzy byłyby małymi kulkami. Fizycy wiedzą
o tym, ale rzadko mają okazję to zobaczyć. Pracujący nad Star Trek fachowcy od efektów
specjalnych dostarczyli wielu fizykom sporej przyjemności. Wystarczy tak niewiele...
Oczywiście błędy również nas poruszają. Co ciekawe, najbardziej chyba pamiętny
błąd w Star Trek nie dotyczył wcale fizyki. Doniósł mi o nim Steven Weinberg, fizyk cząstek
elementarnych (a także autor książek popularnonaukowych) i laureat Nagrody Nobla, którą
otrzymał za udział w stworzeniu tego, co obecnie nazywamy modelem standardowym
oddziaływań cząstek elementarnych. Ponieważ wiedziałem, że wykonuje on najbardziej
zawiłe obliczenia przy włączonym telewizorze, napisałem do niego i zapytałem o refleksje
związane ze Star Trek. Weinberg odpowiedział, że głównymi błędami popełnianymi w Stor
Trek są błędy językowe.
Znacznie częściej jednak uwagę fizyków przykuwają błędy z dziedziny, którą
uprawiają. Dzieje się tak zapewne dlatego, że te właśnie błędy utwierdzają w wielu fizykach
przekonanie, iż fizyka jest bardzo oddalona od kultury masowej; nie mówiąc o poczuciu
wyższości, które dają nam żarty na temat absolwentów filologii piszących scenariusz. Trudno
sobie wyobrazić, aby w dużej produkcji filmowej Napoleon mówił po niemiecku, zamiast po
francusku, a Deklaracja Niepodległości została podpisana w XIX wieku. Kiedy więc
podobnego kalibru błędy fizyczne wkradają się do serialu, który ma przecież mieć charakter
naukowy, fizycy przechodzą do ataku. Byłem zaskoczony, gdy się dowiedziałem, jak wielu
moich szacownych kolegów - Kip Thome, Weinberg, Sheldon Glashow, nie mówiąc o
Stephenie Hawkingu, najbardziej chyba znanym fizyku-trekkerze - ogląda serial Star Trek.
Oto lista moich ulubionych pomyłek, zebranych w trakcie dyskusji z fizykami oraz
przesłanych do mnie pocztą elektroniczną przez licznych trekkerów. Starałem się skupić
głównie (ale nie wyłącznie) na gafach dotyczących ziemskiej fizyki . Nie zajmuję się więc
tutaj takimi częstymi zarzutami, jak ten, że światło gwiazd się rozmazuje, gdy mamy do
czynienia z prędkościami czasoprzestrzennymi. Nie walczę też z technicznym
pseudożargonem - nieodpowiedzialnym użyciem terminologii naukowej i pseudonaukowej,
jaką posługują się w każdym odcinku scenarzyści, aby stworzyć wrażenie technologii
przyszłości. Poza tym starałem się wybrać przykłady, o których nie było wcześniej mowy.
W PRZESTRZENI KOSMICZNEJ NIKT NIE USAYSZY TWOJEGO KRZYKU .
Zwiastun Obcego ujął to trafnie, ale w serialu Star Trek zwykle popełnia się w tej kwestii
błędy. Fale dzwiękowe nie rozchodzą się w pustej przestrzeni! Gdy jednak wybucha stacja
kosmiczna krążąca wokół planety Tanuga IV, z dogodnego punktu obserwacyjnego na
pokładzie Enterprise słyszymy to wydarzenie tak samo dobrze, jak widzimy. Co gorsza,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]