[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nigdy nie wyszła za mąż. Słyszałem, że zamieniła się we wredną
staruchÄ™.
- Przepraszam, ale właśnie zobaczyłam kogoś, z kim chcę się
przywitać - powiedziała Gail z uśmiechem. - Przepraszam cię, Danielu.
Phoebe, miło było cię poznać. Daniel musi cię przyprowadzić kiedyś do
nas na kolacjÄ™.
- Z przyjemnością - odparła, zająknąwszy się Phoebe, a jej uśmiech
zbladł natychmiast, gdy zauważyła, że Daniel zesztywniał, słysząc to
zaproszenie.
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
- Skończył ci się szampan - powiedział, spojrzawszy na jej kieliszek.
- Zaraz ci przyniosę następny.
No cóż, myślała Phoebe, patrząc za odchodzącym. Widać nie chciał
wybiegać myślą poza dzisiejszy wieczór. Może żałował, że przedstawił
ją rodzinie. A ona niepotrzebnie wyobrażała sobie, że być może nie wy-
stępuje tu w roli kumpelki Daniela.
Ale to, że ją zaprosił, musiało coś przecież znaczyć. Miało jej coś
powiedzieć. Może to, że on chce czegoś więcej niż przyjazni.
Bardzo chciała w to wierzyć, gdy patrzyła, jak Daniel wraca w
towarzystwie jakiegoś mężczyzny, niosąc dwa kieliszki szampana.
Prezentował się wspaniale w czarnym krawacie i smokingu.
- Przepraszam, że to trwało tak długo - powiedział, wyjmując z jej
ręki pusty kieliszek i dając jej pełny. - Phoebe, poznaj mego przyjaciela -
dodał, odstawiając pusty kieliszek na obmurowanie kominka. - Oto szejk
Ashraf Saalem, książę Zhamyru. Ash, to przyjaciółka, o której ci
opowiadałem, Phoebe Richards.
Phoebe spojrzała na księcia, który wyglądał jak bohater Tysiąca i
jednej nocy". Nigdy nie widziała mężczyzny o tak egzotyczniej urodzie.
Oczy miał prawie tak czarne jak włosy, ciepły uśmiech. Był wyższy od
Daniela i nawet smoking nie mógł ukryć wspaniałej muskulatury jego
ciała.
- Panno Richards - odezwał się książę i ucałował jej dłoń. - Jestem
szczęśliwy, mogąc panią poznać.
- Cała przyjemność po mojej stronie - odparła Phoebe, zadowolona,
że udało się jej wyrecytować formułkę bez zająknięcia.
- Zostawię was na chwilę, byście mogli lepiej się poznać -
powiedział z wymuszonym uśmiechem Daniel, po czym szybko się
odwrócił i odszedł.
Phoebe zamrugała ze zdziwienia, otworzyła usta, żeby coś
powiedzieć, ale sama nie wiedziała co. Poczuła ucisk w żołądku, gdy
uświadomiła sobie, co się stało.
Daniel zostawił ją sam na sam z szejkiem. Jego intencje były
oczywiste. Chciał ich ze sobą skojarzyć. Phoebe zalała się rumieńcem. Z
zażenowania opuściła głowę i wbiła wzrok w podłogę. Nie chciała, by
szejk zauważył przerażenie i bolesne rozczarowanie, które miała
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
wymalowane na twarzy.
Wspaniale, myślała. Daniel nie przyprowadził mnie tutaj, by
przedstawić rodzinie, lecz swojemu przyjacielowi. Bo tak naprawdę,
myślała z goryczą, gdy oprócz rozczarowania zaczęła odczuwać też
upokorzenie, była dla Daniela wyłącznie kumpelką".
Poczuła, że musi natychmiast stąd wyjść.
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
ROZDZIAA ÓSMY
- Phoebe? - słowa Ashrafa dotarły do niej przez ogłuszającą zasłonę
emocji, wśród których dominował teraz gniew na samą siebie i Daniela.
- Dobrze się czujesz? - spytał szejk, dotykając jej ramienia.
Wzięła głęboki oddech i uniosła głowę, zmuszając się przy tym do
promiennego uśmiechu.
- Dobrze. Po prostu mnie zatkało, gdy sobie uświadomiłam, że
rozmawiam z prawdziwym księciem. Jak powinnam się do ciebie
zwracać?
- Po prostu Ash. I zapewniam, że to mnie zatkało na twój widok.
Daniel mówił, że jesteś piękna, ale opis nie dorównuje rzeczywistości.
Wcale nie jest piękna. I nigdy nie była. Nie potrzebowała dyplomu z
psychologii, by wiedzieć, że Ashraf Saalem umie lać miód na serce
kobiety. A ona została właśnie wystawiona do wiatru na randce, która
tak naprawdę wcale nie była randką.
- Jesteś bardzo miły - powiedziała z wymuszonym uśmiechem.
- A ty jesteś bardzo zakochana w moim przyjacielu. Nie zdziwiłby
jej bardziej, gdyby odleciał na drugi koniec salonu na zaczarowanym
dywanie. A więc to aż tak rzucało się w oczy! Phoebe westchnęła, nie
mając nawet siły zaprzeczać.
- I sądzę, że on jest tak samo mocno zakochany w tobie - dodał Ash.
- Obawiam się, że się mylisz. - Phoebe parsknęła sarkastycznym
śmiechem. - Jesteśmy tylko przyjaciółmi i Daniel jasno daje to do
zrozumienia. On chce, żeby tak było.
- Być może chce, ale tak nie jest - uśmiechnął się Ash. - Dobrze
znam mojego przyjaciela. Jest bardzo zaangażowany. Jeszcze nie wie, że
jest na straconej pozycji, walczÄ…c ze swoimi uczuciami.
Phoebe zastanawiała się w milczeniu nad słowami Asha, gdy podeszła
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
do nich śliczna blondynka i ujęła księcia pod ramię.
- Ash, ty diabelski przystojniaku. Nie wiem, co tu wyprawiasz z tÄ…
kobietą, ale mój biedny brat zaciska szczęki i łypie na ciebie, jakby
zamierzał cię zaraz udusić.
Pocałowała go w policzek, nim zdążył odpowiedzieć, a potem z
uśmiechem zwróciła się do Phoebe:
- Jestem Claudia, siostra Daniela. A ty jesteś pierwszą kobietą, którą
przyprowadził do domu, i jedyną, na jaką patrzy tak, jakby chciał
wywlec cię stąd za włosy i spędzić razem urocze sam na sam. Doprawdy
fascynujÄ…ce!
- Claudio - Ash zwrócił się do siostry Daniela z rozbawionym
uśmiechem. - To jest Phoebe Richards. Daniel właśnie usiłował nas ze
sobą wyswatać.
Claudia uśmiechnęła się jeszcze radośniej, uważnie się przyglądając
Phoebe.
- Coraz lepiej - powiedziała, wyraznie zaintrygowana zachowaniem
brata. - To może być poważna sprawa. Ash, kochany, bądz tak miły i
zostaw nas same. Musimy sobie uciąć damską pogawędkę z panną
Richards.
Phoebe patrzyła w osłupieniu, jak szejk się uśmiecha.
- Dobrze, ale na odchodnym dam Danielowi do myślenia -
powiedział z łobuzerskim uśmiechem, po czym szybko się pochylił i
pocałował Phoebe w same usta.
- Och, udało ci się - ucieszyła się Claudia. - Chyba jeszcze nigdy nie
widziałam, żeby Daniel tak poczerwieniał.
- A ja, oprócz was dwóch, nigdy nie widziałem tak pięknej kobiety -
wymamrotał Ash, wbijając wzrok w kogoś za plecami Phoebe. - Kto to
jest?
Claudia podążyła za jego wzrokiem.
- To właśnie Karen. Nasz gość honorowy.
Szejk ruszył w kierunku Karen, którą otaczało kółeczko nowo
poznanych kuzynek i kuzynów. Przedstawiali jej się kolejno i całowali w
policzki.
Widać Ash nie uznawał tak powściągliwej formy powitania, gdyż
przedarł się przez szpaler gości, objął Karen i przyciągnął ku sobie.
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
Wyszeptał coś, co wywołało pełen niedowierzania uśmiech na jej
twarzy, a potem pocałował ją w usta.
- Uwielbiam mężczyzn, którzy wiedzą, czego chcą i jak to zdobyć -
powiedziała Claudia, zwracając się z uśmiechem do Phoebe. - A mój
[ Pobierz całość w formacie PDF ]