[ Pobierz całość w formacie PDF ]
na w asn mier pozostawione nam przez w. Teres od Dzieci tka Jezus, która umiera a
maj c zaledwie dwadzie cia cztery lata: Po ziemskim wygnaniu czeka mnie rado mieszkania
z Tob w Ojczy nie niebieskiej. Nie chc jednak gromadzi zas ug dla Nieba, ale chc
pracowa jedynie dla Twojej Mi ci ku Tobie: aby Tobie, o Bo e, sprawi rado , aby
przynie pociech Boskiemu Sercu Twemu, aby Ci pozyskiwa dusze, które Ci wiecznie
mi owa .
U schy ku ycia stan przed Tob , o Panie, z pró nymi r kami, gdy nie prosz , aby policzy
uczynki moje... Wszystkie nasze dobre czyny maj skazy w oczach Twoich! Pragn wi c
przyodzia Twoj w asn Sprawiedliwo i z aski Twej Mi ci dost pi wiecznego
posiadania Ciebie. Nie chc innej chwa y, innej Korony, tylko Ciebie, o mój Umi owany! Dla
Ciebie, Panie, czas jest niczym, jeden dzie jest jak lat tysi c. W jednej chwili mo esz mnie
przygotowa na godne stawienie si przed Tob .
XVIII. KONTEMPLACJA O MI CI
ogos aw, duszo moja, Pana!
O Bo e mój, Panie, jeste bardzo wielki!
Odziany we wspania i majestat,
wiat em okryty jak p aszczem.
Ty zdroje kierujesz do strumieni,
co po ród gór si s cz :
poj one wszelkie zwierz ta polne,
tam dzikie os y gasz swe pragnienie;
nad nimi mieszka ptactwo powietrzne,
spomi dzy ga zi g os swój wydaje. (...)
Ka esz rosn trawie dla byd a
i ro linom, by cz owiekowi s y,
aby z roli dobywa chleb
i wino, co rozwesela serce ludzkie,
by rozpogadza twarze oliw ,
by serce ludzkie chleb krzepi .
Drzewa Pana maj wody do syta,
cedry Libanu, które zasadzi .
Tam ptactwo zak ada gniazda,
na cyprysach s domy bocianów.
Wysokie góry dla kozic,
a ska y s kryjówk dla borsuków.
Ty stworzy ksi yc, aby czas wskazywa ;
ce pozna o swój zachód.
Mrok sprowadzasz i noc nastaje,
w niej kr y wszelki zwierz le ny.
Lwi tka rycz za upem,
domagaj si eru od Boga.
Gdy s ce wzejdzie, wracaj
i k ad si w swych legowiskach.
Cz owiek wychodzi do swojej pracy,
do trudu swojego a do wieczora.
Jak liczne s dzie a Twoje, Panie!
Ty wszystko m drze uczyni :
ziemia jest pe na Twych stworze . (...)
Wszystko to czeka na Ciebie,
by da im pokarm w swym czasie.
Gdy im udzielasz, zbieraj ;
gdy r sw otwierasz, syc si dobrami.
Gdy skryjesz swe oblicze, wpadaj w niepokój;
gdy im oddech odbierasz, marniej
i powracaj do swojego prochu.
Stwarzasz je, gdy lesz swego Ducha
i odnawiasz oblicze ziemi.
Niech chwa a Pana trwa na wieki:
niech Pan si raduje z dzie swoich (Ps 104, 1 2. 10 31).
Obraz dla obecnej kontemplacji: Przedstawmy sobie samych siebie stoj cych przed ca ym
dworem niebieskim: przed obliczem Boga, Pana naszego, wobec Matki Naj wi tszej, anio ów
i wszystkich wi tych.
Pro ba o owoc kontemplacji: B dziemy prosi o wewn trzne poznanie ogromu dobra, jakie
otrzymali my i nieustannie otrzymujemy od Boga. B dziemy równie prosi , aby otrzymane
dobro czyni o nas coraz bardziej otwartymi i hojnymi wobec Boga i Jego niesko czonej
mi ci.
1. Pomost mi dzy czasem wicze duchownych a nasz codzienno ci
Kontemplacja Ad amorem O mi ci ( D, 230nn), która wie czy ca e wiczenia duchowne
w. Ignacego Loyoli, jest jakby mostem przerzuconym pomi dzy czasem intensywnej
modlitwy rekolekcyjnej a szar codzienno ci ycia. Nasze ycie wymaga du ego
zaanga owania: zaanga owania w prac , w ycie rodzinne, w codzienne troski i k opoty
zwi zane z naszymi ludzkimi potrzebami. Wszystko to nie pozwala nam na tak intensywne
wyciszenie i modlitw , jakie mia y miejsce w czasie trwania wicze duchownych. Znaczne
skrócenie czasu po wi conego wy cznie na modlitw , zmniejszenie intensywno ci naszej
uwagi w sprawach duchowych, nie powinno jednak oznacza rezygnacji z usilnego szukania
obecno ci Boga, z szukania Jego mi ci w naszej codzienno ci ycia.
Kontemplacja O mi ci ma nas przekona , e obecno ci Boga mo na poszukiwa we
wszystkich rzeczach, na przyk ad w rozmowie z kimkolwiek, w chodzeniu, w patrzeniu,
smakowaniu, s uchaniu, rozumieniu oraz we wszystkim co robimy: poniewa Jego Boski
Majestat ujawnia si (...) we wszystkich rzeczach ( w. Ignacy).
Ostatni kontemplacj , kontemplacj O mi ci, w. Ignacy poprzedza dwoma uwagami
precyzuj cymi samo poj cie mi ci. A poniewa poj cie mi ci jest dzisiaj powszechnie
nadu ywane i fa szowane, st d te uwagi Autora wicze duchownych maj dla nas
szczególne znaczenie.
Najpierw wypada zaznaczy dwie rzeczy mówi Ignacy. Pierwsza: Mi winno si
zak ada wi cej na czynach ni na s owach ( D, 230). S owa te s pewnym powtórzeniem
ów w. Jana: Dzieci, nie mi ujmy s owem i j zykiem, ale czynem i prawd ! (1 J 3, 18).
Ignacy wiedzia , jak bardzo cz owiek jest sk onny do wypowiadania wielkich s ów i jak
nie obok nich prezentuje si praktyka ycia. Prawdziwa mi dzia a i jest skuteczna
jedynie w czynach (W. Lambert). Podstawowym wyrazem mi ci nie s wi c prze ycia
w sferze uczu , nie s te s owa opowiadaj ce o tych doznaniach, ale ofiarne i konkretne
dzia anie na rzecz osoby mi owanej. Mi winno si zak ada wi cej na czynach ni na
owach to lakoniczne stwierdzenie w. Ignacego mog oby by dobrym lekarstwem na
nasze puste gadanie o mi ci, którego pe ne s nasze filmy, ksi ki, czasopisma, nasze
kazania, katechezy czy te nasze codzienne rozmowy.
Po drugie. Mi polega na (...) tym, aby mi uj cy dawa i udziela umi owanemu tego, co
sam posiada, albo co z tego, co jest w jego posiadaniu lub w jego mocy; i znów wzajemnie
eby umi owany udziela mi uj cemu ( D, 231). Istot mi ci jest pe na komunia, jedno
mi dzyosobowa, wzajemne przenikanie si tych, którzy si kochaj ; wzajemne udzielanie
sobie tego wszystkiego, kim s i co posiadaj . Przed umi owanym niczego si nie ukrywa.
W mi ci nic nie pragnie si zatrzyma tylko dla siebie. W ka dym akcie mi ci kochaj ce
si osoby mówi sobie wzajemnie: Wszystko moje do ciebie nale y ( k 15, 31). Istot mi ci
jest wi c realne odniesienie do drugiego, rzeczywista wi , rzeczywista relacja z osob .
Te uwagi w. Ignacego posiadaj dzisiaj niezwyk warto . Bardzo cz sto mi zwyk o si
uto samia z subiektywnym i przyjemnym odczuciem zakochania. Wielu ludzi, szczególnie
odych, nie kocha naprawd drugiego, ale kocha swoje wyobra enie o drugim oraz kocha
siebie samego w drugim. Satysfakcja emocjonalno seksualna staje si nierzadko najwy szym
i jedynym kryterium mi ci. St d tak atwo dochodzi do wzajemnej manipulacji. Takie
rozumienie mi ci sprawia, e nie widzi si potrzeby ofiary, wysi ku i trudu dla wzrostu
w mi ci. Te powierzchowne kryteria mi ci przyk ada si nie tylko do mi ci
przyjacielskiej, narzecze skiej i ma skiej, ale tak e do mi ci Boga.
2. Jak wiele uczyni Bóg dla mnie
Przywie sobie na pami dobrodziejstwa otrzymane: stworzenie, odkupienie, a tak e dary
poszczególne, wa c i doceniaj c z wielkim uczuciem mi ci, jak wiele uczyni Bóg, Pan
nasz, dla mnie; jak wiele mi da z tego, co posiada. A dalej, jak bardzo ten e Pan pragnie mi
da samego siebie, ile tylko mo e wedle swego Boskiego planu ( D, 234).
[ Pobierz całość w formacie PDF ]