[ Pobierz całość w formacie PDF ]
strachu. W kolejnym tygodniu przywykł to tych dwóch pięter i wkrótce mógł ten długi
dystans" pokonywać bez większych emocji. W ciągu dwóch miesięcy, ku jego wielkiemu
zdziwieniu, wszystko stało się łatwe i mógł już jezdzić w górę i w dół całe pięć pięter,
przynajmniej raz dziennie. Przecież to nic strasznego! Potem specjalnie odwiedzał bardzo
wysokie budynki, między innymi Empire State Building, aby przejechać wiele pięter. Nie
budziło to już przerażenia. Pewnego dnia jedna z wind zatrzymała się na piętnaście minut
między piętrami. Harold, który był w niej sam, nie popadł w panikę, wezwał telefonicznie
konserwatora i niebawem został uwolniony. Zdarzenie to potraktował jako przygodę, a nie
katastrofę, jaką przedtem by było uwięzienie w windzie.
Kiedy lęk przed windami niemal całkowicie ustąpił, Harold zabrał do zwalczania strachu
przed innymi pułapkami", a także lęku przed napadami lęku. Udało mu się dojść do
mocnego przekonania, że przebywanie w zamknięciu jest tylko nieprzyjemne, a uczucie
paniki jeszcze bardziej nieprzyjemne, ale nieprzyjemne bynajmniej nie oznacza straszne ani
okropne.
Potrzebował prawie dwunastu miesięcy, aby przezwyciężyć lęk przed pułapką" bliskich
związków - taką, w jaką wpadł, kiedy był osiemnastoletnim chłopakiem i bał się zranić"
dziewczynę swoim odejściem, choć chciał z nią zerwać. Ryzykując nowe związki z kobietami
- po raz pierwszy od dziesięciu lat - i widząc, że może się z nich wyplątać, kiedy tylko zechce,
Harold stwierdził, że to on sam trzyma się w pułapce, a kobiety wcale go w niej nie zamykają,
a nawet nie mogą tego zrobić. Od tej chwili był - jak to ujął - wolny, naprawdę wolny!".
Cokolwiek budzi w tobie irracjonalny strach, jak na przykład odrzucenie społeczne,
podejmij przeciwko temu następujące kroki w myśleniu, odczuwaniu i działaniu!
f&Uznaj, że twój strach (np. przed odrzuceniem społecznym) jest irracjonalny i bardzo cię
ogranicza.
f&Przeprowadz konkretną analizę zysków i strat, aby zobaczyć, jakie ponosisz szkody.
Sporządz listę wszystkich kosztów i przypominaj ją sobie do czasu, aż utrwali się w twojej
świadomości.
f&Zrozum, że fobia jest niepotrzebną stratą i że warto się wysilić, aby ją pokonać. Skup się na
korzyściach, jakie przyniesie uwolnienie się od niej.
f&Zdobądz istotne informacje, jak ją pokonać - na przykład do- puszczając chwilową
przykrość i ryzykując odrzucenie p ludzi, którzy nie mają nad tobą wielkiej
rzez
władzy.
Działaj zgodnie z tymi informacjami. Nawiązuj znajomości i kontakty, których się
śmiertelnie boisz. Jeśli chcesz, rób to najpierw w wyobrazni. Ale pózniej - co ważniejsze
- spróbuj swoich sił w rzeczywistości - in vivo. Działaj, działaj, działaj!
Desensytyzacja in vivo - konsekwentne narażanie się na ze- tknięcie z rzeczą lub sytuacją,
której się irracjonalnie boisz, pokazuje, że hedonizm na krótką metę - unikanie za wszelką
cenę bezpośrednich przykrości - warto zastąpić hedonizmem perspektywicznym - celowym
przysparzaniem sobie pewnych przykrości, aby już nigdy nie pojawiły się w zwiększonym
wymiarze. Może nie jest to cudowna kuracja przeciwko fobiom, ale włączona w system
REBT, obejmujący metody myślenia, odczuwania i zachowania, naprawdę ułatwia pozbycie
się niepotrzebnych lęków.
Metody podejmowania ryzyka
Obiektem fobii są zazwyczaj całkiem niewinne czynności, jak jazda windą albo
ruchomymi schodami, których nie należy się obawiać. Dzięki desensytyzacji in vivo, czyli
ekspozycji, można się przekonać, że nie ma powodów do strachu.
Niektóre lęki jednak, być może wyolbrzymiane, nie są całkiem bezpodstawne, to
znaczy, że stawiając im czoło, narażasz się na pewne ryzyko lub stratę. Niektórzy obawiają
się na przykład inwestowania nawet niewielkich sum na giełdzie, bo mogą je stracić.
Niektórzy boją się poznawać nowych ludzi, zwłaszcza odmieńnej płci, bo mogą zostać
skrytykowani albo odrzuceni. Jeszcze inni wpadają w panikę przed zawodami sportowymi, bo
mogą słabo wypaść i się ośmieszyć. Oczywiście od tych wielkich strat" się nie umiera, ale
można stracić coś, na czym nam naprawdę zależy. Wyolbrzymiając pragnienie sukcesu w
jego konieczność, staramy się za wszelką cenę unikać olbrzymiego ryzyka".
Blanche, jedna z moich klientek, która nie bała się brutalnych sportów jak boks i
zapasy, doświadczała paraliżującego strachu w sytuacjach towarzyskich. Gdy spotykała
atrakcyjnego mężczyznę, uciekała przed nim, nie dając mu nawet sposobności, żeby ją
odrzucił. Gdy miała szanse zmiany pracy na lepszą, szukała wy- mówek, żeby nie pójść na
rozmowę kwalifikacyjną. Unikała gry w koszykówkę i w siatkówkę, bo się bała, że nie
zostanie wybrana do żadnego zespołu. Oprócz pracy przy komputerze (która była bezpieczna,
ale mało płatna) oraz zainteresowania boksem i zapaśnictwem nie było w jej życiu nic
ciekawego. Wszystko, co by chciała zrobić, wydawało jej się zbyt ryzykowne".
Jako terapeuta szybko przekonałem Blanche, że jej silne pragnienia znajomości z
atrakcyjnymi mężczyznami, otrzymania lepszej pracy i uczestniczenia w grach zespołowych
są w pełni uprawnione - po prostu dlatego, że ma chęć tego doświadczyć. Blanche zaczęła
umawiać się na randki, odbywała udane rozmowy kwalifikacyjne, a w grach sportowych
okazała się wręcz niezbędna. Wystarczyło jej kilka sesji REBT pod moim kierunkiem, aby H^
zrozumieć, a częściowo także przyjąć następujące racjonalne prze- I konania: Nie muszę
wygrywać w zawodach. Nie jestem ofermą, jeżeli mi się nie powiedzie - jestem tylko osobą,
która tym razem przegrała, a następnym razem może odnieść sukces. Niepowodzenia są
bardzo bardzo przykre i zniechęcające, ale mnie raczej nie unieszczęśliwią, chyba że sama
będę tego chciała".
Znakomicie! Blanche obrała racjonalną i nieco ryzykowną drogę. Starała się robić
wrażenie na atrakcyjnych mężczyznach piją i parę razy spotkała się z kilkoma z nich.
Chodziła na rozmowy kwalifikacyjne. Ryzykowała, ustawiając się w szeregu przed meczem i
ku jej zadowoleniu była wybierana do gry.
Bardzo dobrze. Jednak nigdy nie pozbyła się całkowicie uczucia zawstydzenia.
Flirtowała z atrakcyjnymi mężczyznami, ale wstydziła się, że mogą ją uznać za zbyt
swobodną. Chodziła na W rozmowy w sprawie pracy, lecz z zażenowaniem przyznawała się,
że przez pięć lat nie zmieniła byle jakiego zajęcia. Grywała w koszykówkę w jednej z
drużyn, ale czuła się upokorzona, gdy nie S wychodził jej stosunkowo łatwy strzał.
Blanche doszła do wniosku, że uczucie wstydu wywołują w niej następujące
irracjonalne przekonania: (1) %7ładen atrakcyjny mężczyzna nie może pomyśleć, że flirtując z
nim, posuwam się za daleko, i odwrócić się ode mnie ". (2) Nie powinnam tak długo gl
trzymać się byle jakiej pracy, a kiedy to wyjdzie na jaw, moja kandydatura natychmiast
zostanie odrzucona". (3) %7łe też nie udał mi się taki łatwy strzał w ostatnim meczu! Co za
upokorzenie! Wszyscy się dowiedzą, jak kiepsko zagrałam. Lepiej się wycofam. zanim ze
mnie zrezygnują!".
Racjonalne stwierdzenia pomagały Blanche złagodzić uczucie. wstydu, ale
niewystarczająco. Postanowiła więc to zmienić.
Po pierwsze wykonała kilka ćwiczeń zawstydzających" w obecności nieznajomych i doszła
do tego, że nie odczuwała już wstydu, lecz tylko smutek i żal, kiedy się z niej śmiali. Zdaje
się, te kilka osób naprawdę pomyślało, że jest wariatką", kiedy jadąc metrem, rozłożyła
przed sobą pismo pornograficzne, a w sierpniowy, ciepły i słoneczny dzień wyszła na spacer
w futrze. Gdy po raz pierwszy wykonywała te zawstydzające czynności, czuła się
zażenowana. Kiedy jednak powtórzyła je kilka razy, przestała się wstydzić, a nawet bawiły ją
[ Pobierz całość w formacie PDF ]