[ Pobierz całość w formacie PDF ]

uznanym zostało za prawdziwe i słuszne, może tylko przypadkowo zgadzać się z zasadą
wystarczającą dzieł sztuki  z pięknem indywidualnym.
Nie wyklucza to jednak a b s o l u t n e g o charakteru piękna; przeciwnie nawet, dlatego
tylko ono jest absolutnym, że nie jest społecznym, że nie podlega sprawdzianom intelektualizmu.
Będąc bowiem obliczem przedmyślowym zjawiska  jest przez to najbezpośredniejszym wyrazem
w świadomości naszej  niepoznawalnego i wobec poznawania naszego, wobec świata zjawisk
imiennych, doświadczonych, ujętych w kategorie myślenia, zajmuje stanowisko psychologicznego
n u m e n u , rzeczy samej w sobie. Zjawiska, z którymi mamy do czynienia i które stanowią
porządek świata, są wynikiem działania myśli na intuicję pierwotną, i dopiero wtedy intuicja nasza,
odczuwanie, staje się dostępną wątpliwościom i sprawdzianom natury rozumowej, gdy uległszy
przeistoczeniu myślowemu, występuje w charakterze określonego przedmiotu. Jeżeli usuniemy ze
świata zjawisk ten przekształcający pierwiastek myśli, natenczas pozostaje to, co znajduje się
zupełnie poza sferą poznawania i wszelkich wymagań poznawczych, pozostaje  rzeez sama w
sobie , wyrażona bezpośrednio w odczuwaniu bezimiennym człowieka, czyli etiologiczny,
indywidualny  numen namów. Można mówić, że coś wydaje się nam prawdziwym, choć nim nie
jest, gdyż  prawdziwość ma swoje kryteria przedmiotowo-społeczne; lecz nie można mówić, że
coś wydaje się być pięknym, nie będąc nim w rzeczywistości, bo piękno takich sprawdzianów, poza
mną będących, nie posiada, a  wydawanie się jako odczucie indywidualne, wystarcza tutaj
zupełnie za rzeczywistość. Artysta usiłując pokazać, jak wygląda świat p o z a m y ś l ą n a s z ą ,
powinien dbać o to tylko, ażeby w dziele swoim podać ludziom takie w a r u n k i psychologiczne,
które by usposabiały ich dusze do wyzwolenia się od intelektu, wartość zaś estetyczną dzieła każdy
ze słuchaczy lub widzów tylko sam w sobie odnajduje i z tego powodu na równi z autorem samym
jest właściwym jej twórca; zawiera się ona nie w prawidłach, podług których dany utwór był
wytwarzany, ani w idei, która przyświecała autorowi przy tworzeniu, lecz tylko w głębiach
indywidualnego odczuwania każdego człowieka, który styka się z tym utworem. Dlatego też
p r a w i d ł a artyzmu stosować się muszą do dzieł pięknych, a nie odwrotnie; piękno bowiem,
będąc czysto intuicyjnego pochodzenia, nie może uzależniać się od wymagań natury umysłowej,
lecz przeciwnie, zmusza umysłowość, ażeby swoje prawidła stosowała do tego, co wywołuje w
duszach ludzkich niezaprzeczony fakt indywidualnego odczuwania piękna. Rzecz jasna jednak, że
żadne  odczuwanie nie może mieć pretensji do jakiejkolwiek hegemonii społecznej, do stanowiska
wzoru przewodniczącego sztuce. Wzorów tych może być tyle, ile jest dusz ludzkich, i piękno na
tym nic nie traci, gdyż z natury swojej jest a n a r c h i c z n y m , i zamiast dążyć do
uprzedmiotowania się w instytucji społecznej, pojawia się wszędzie, gdzie tylko myśl człowieka,
choćby najmniej wykszałconego, zatrzymuje się, dając mu możność kontemplowania czaru
bezimienności. Jest to jedyna zasada, która równouprawnia godność duchową każdej istoty
ludzkiej, nie wydziedziczając nikogo z największego dobra  przeglądania się w obliczu poza-
myślowym, estetycznym świata; jedyna zarazem, która symbolizmowi piękna, sposobom jego
ujawniania się pozostawia jak najszersze, ogólnoludzkie pole, dając mu możność coraz większego
doskonalenia się i rozwijania na coraz nowszych falach życia.
Widzimy więc, że stawiając zagadnienia sztuki na stanowisku ściśle psychologicznym nie
możemy wymagać od niej, ażeby dała się podciągnąć pod społeczny strychulec jakiegokolwiek
sprawdzianu ideowego. Kryterium sztuki dotyczyć może tego tylko  kiedy mój stan psychiczny
jest stanem piękna, to znaczy że nie orzeka ono przedmiotu sztuki, lecz warunki psychologiczne,
przy których pojawia się piękno r z e c z y w i s t e , t j . i n d y w i d u a l n e ; w tym znaczeniu
może ono być powszechnym, gdyż dotyczy powszechnej i stałej właściwości dusz ludzkich 
dwojakiego widzenia świata zależnie od tego, jakim obliczem zwraca się do nas zjawisko
psychiczne. Znamieniem sprawdzającym, że dany stan duszy jest stanem piękna  jest
b e z i m i e n n o ś ć uczucia. Pięknem jest wszystko, co jest przedmyślowym, i tym wyodrębnia
się ono w duchowości ludzkiej; im mniej intelektualizmu, im więcej stan duszy zbliża się do
nieruchomości kontemplacyjnej, tym więcej zawiera w sobie pierwiastku piękna. Warunek zaś ten
obejmuje nie tylko dzieła sztuki, lecz i wszelkie samorodne ujawnianie się chwil estetycznych, sny,
wspominania, nastroje z natury i życia pochodzące, bez których twórczość artystyczna byłaby
niemożliwą dla człowieka.
Rozpatrzmy jeszcze z tego stanowiska psychologicznego drugą tezę Tołstoja:  sztuka jako
zespalanie się uczuciowe ludzi , i jej praktyczne rozwiązanie  jako  zespalanie się w uczuciu
braterstwa . U Tołstoja wynika ona przede wszystkim z zaprzeczenia indywidualnego charakteru
sztuki, z usunięcia zeń pierwiastku piękna, wskutek czego rozpatruje on same tylko zjawiska
s p o ł e c z n e , które towarzyszą estetycznym stanom duszy, a mianowicie stwarzanie się
zbiorowości uczuciowych ludzkich, tłumu połączonego wspólnością pewnej idei wzruszeniowej.
Przeniósłszy zaś na ten grunt społeczny zagadnienie sztuki, Tołstoj odnajduje łatwo jego
rozwiązanie praktyczne twierdząc po prostu, że sztuka powinna  zarażać ludzi uczuciem
najlepszym, najbardziej użytecznym, uczuciem epoki; takie samo zaś rozwiązanie można postawić
dla każdej propagandy ideowej bo przecież nie tylko sztuka oddziaływać może na uczuciowość
ludzką zbiorową, lecz i wszelka działalność umysłowa poruszająca społeczne potrzeby życia.
Aączenie się wzruszeniowe ludzi rozciąga się tak daleko, jak daleko sięga psychologia tłumu;
właściwie bowiem każda zbiorowość ludzka, w jakim bądz celu stworzona, przy jakichkolwiek
warunkach, ma zawsze u podstawy swojej  spoidło uczuciowe. Tak samo słowa, jak i wszelkie
obrazy, gesty, wyrazy twarzy, są punktami uspołeczniania się; wszystkie zarówno obudzają nie
tylko zbiorowość myśli, lecz i zbiorowość uczuć im towarzyszących. Mowa, słuchana przez tłum, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • themoon.htw.pl
  •