[ Pobierz całość w formacie PDF ]

też ze skłonności do mocnych trunków. Chociaż Mikołaj V popełnił grzech małżeństwa,
cesarz Ludwik rozwiązał tę kwestię spłacając Giovannę. Mikołaj V zasiadł w Pizie, a Jan
XXII urzędował w Awinionie.
Jako antypapież Mikołaj nie miał zbyt wiele zwolenników, dlatego też spędzał czas na
gromadzeniu dóbr pochodzących z rabowania kościołów. Zapewne niewiele poprawił swą
pozycję, gdy podczas zorganizowanej w 1329 roku kuriozalnej uroczystości w katedrze w
Pizie dokonał sądu na wypchanej kukle ze słomy ubranej w papieskie szaty, która miała
uosabiać Jana XXII. Słomianą kukłę uznano za winną, zdegradowano ją i przekazano
władzom świeckim, by wymierzono jej karę.
Gdy cesarz Ludwik odsunął się od Mikołaja, ten opuścił Pizę i próbował zbliżyć się do
Jana XXII. Chociaż w przypadku okazania skruchy Jan obiecał traktować go jak opiekuńczy
55
ojciec, to za plecami go przeklinał, mawiając:  Oby jego dzieci stały się sierotami, a żona 
wdową .
Gdy jednak Mikołaj pojawił się w Awinionie, Jan wcale go nie uśmiercił  no cóż,
przynajmniej nie od razu. Zamknął go bowiem w papieskim pałacu, gdzie nieszczęśnik zmarł
po kilku latach.
Taka sytuacja pozwoliła Janowi XXII kroczyć własną, nad wyraz frywolną drogą, bez
napotykania żadnego sprzeciwu. Cenił wystawne życie, lubił szastać pieniędzmi i wysokimi
urzędami, którymi obdarzał krewnych i przyjaciół. Podczas uroczystości zorganizowanych
dla uczczenia małżeństwa córki swego bratanka, Jeanne de Trian z Guichardem de Poitiers,
ku wielkiej uciesze gości przygotowano: 4012 bochnów chleba, 8 wołów, 55 owiec, 8 świń, 4
niedzwiedzie, olbrzymią liczbę różnego rodzaju ryb, 200 kapłonów, 690 kurczaków, 580
przepiórek, 270 królików, 40 siewek, 37 kaczek, 50 gołębi, 4 żurawie, 2 bażanty, 2 pawie,
292 sztuki drobnego ptactwa, trzy cetnary sera, 3000 jaj oraz 2000 jabłek, gruszek i innych
owoców. Wypito przy tym jedenaście beczek wina.
Jacques Fournier, który w pózniejszym czasie jako Benedykt XII (1334-1342) został
następcą Jana, rozpoczynał karierę w kościele jako inkwizytor w sprawie herezji katarów. W
praktyce oznaczało to, że musiał wścibiać nos w życie seksualne kleru. W 1320 roku
rozpoczął dochodzenie w sprawie kapłana Pierre Clergue, wikarego w małej wiosce
Montaillou.
Wdowa po niejakim Pierre Lizier wyznała Inkwizycji, że przed siedmioma laty w czasie
żniw Clergue przybył do domu jej matki, gdy ona miała około czternastu czy piętnastu lat.
Zaproponował jej oddanie się uciechom cielesnym, na co też przystała. Po tym zajściu zwykł
regularnie przybywać do domu jej matki w celach intymnych. Czyniła to za dnia, by nie
wzbudzać większego podejrzenia. Z czasem matka odkryła, jak maja się sprawy, ale mimo to
zezwoliła na trwanie tego związku. W styczniu następnego roku dziewczyna wyszła z a mąż
za Pierre a Liziera, a ślubu udzielił sam wikary Clergue. Fakt ten nie ukrócił wszakże
wyczynów miłosnych kapłana.
 Przez następne cztery lata wikary kontynuował owa zażyłość za wiedzą i przyzwoleniem
mego męża  oświadczyła przyszłemu papieżowi. Jej mąż ostrzegł ją nawet, by nie zwracała
uwagi na innych mężczyzn i cała sprawa trwała aż do śmierci Liziera. Na pytanie przyszłego
papieża, czy nie sądziła, że odbywanie stosunków z kapłanem jest obrazą Boga, odrzekła, że
nie uważa tego za grzech, ponieważ obydwoje czerpali z tego ogromną radość.
Clergue nie poprzestał wszakże na posiadaniu jednej kochanki. Miał ich cały tuzin, każdej
wyznając, że kocha ją nad wszystkie kobiety na świecie. Jedną z nich była młoda wdówka,
Beatrice de Planiscoles. Oświadczyła przyszłemu papieżowi, że wikary wysłał do niej ucznia
z zapytaniem, czy mogłaby przespać się z kapłanem. Gdy ta wyraziła zgodę, chłopak
zaprowadził ja do miejscowego kościoła św. Piotra, gdzie Clergue przygotował łoże.
Jakże możemy czynić takie rzeczy w kościele św. Piotra?  zapytała.
Ku czci św. Piotra  padła odpowiedz.
Po czym wskoczyli do łoża i dali się ponieść namiętności. Nad ranem kapłan odprowadził ją
do domu.
W oczach przyszłego papieża grzechy łamania kapłańskich ślubów celibatu i
zbezczeszczenia kościoła bladły wobec jeszcze cięższego grzechu, a mianowicie stosowania
pewnego rodzaju prymitywnego środka antykoncepcyjnego.
Gdy bowiem Beatryce wyraziła obawy o możliwość zajścia w ciążę, co niewątpliwie
przyczyniłoby się do jej zguby, Clergue przygotował pewne zioła. Normalnie stosowano je,
by mleko się nie zsiadało, ale według jego zapewnień mogły także uchronić ją przed
poczęciem. Umieścił torebeczkę z tymi ziołami na sznurku, który zawieszał pomiędzy jej
piersiami. Gdy po raz drugi oddawał się z nią miłości, wkładał ową torebeczkę do wnętrza
Beatrice. Po skończeniu miłosnego seansu zabierał ową, tak by jego luba nie mogła się
56
kochać z innym mężczyzną bez obawy o zajście w ciążę. Okazał się bowiem szczególnie o
nią zazdrosny, ponieważ jednym z jej kochanków był kuzyn Clergue a, Raymond.
Clergue uspokoił również Beatrice, że nie musi wyznawać tych grzechów innemu
kapłanowi. Przekonał ją, że Bóg już wie o ich poczynaniach i niewątpliwie udzielił im
rozgrzeszenia.
Za udział w tym romansie przyszły papież Benedykt skazał Beatrice na
piętnastomiesięczny pobyt w więzieniu. Kapłan Pierre Clergue, chcąc uniknąć kary, został
szpiegiem Inkwizycji, ale w końcu i tak zmarł w więzieniu za inne występki.
Słuchanie takich rewelacji z całą pewnością musiało wystawić przyszłego papieża na
ciężką próbę. No bo tak czy owak był przecież mężczyzną.
Inny kapłan wyznał urzędowi Inkwizycji, kierowanej przez przyszłego Benedykta XII, że
po zaznaniu rozkoszy cielesnych ze zwykłą ulicznicą twarz mu spuchła niepomiernie i zaczął
sądzić, że w wyniku tego nieczystego związku zaraził się trądem. A w owym czasie w
Tuluzie trędowatych palono na stosie. Przejęty trwogą zaprzysiągł, że już nigdy więcej nie
będzie się zadawał z kobietami i zamiast tego... zaczął uwodzić chłopców. Jeden z nich użalał
się nawet, że kapłan przychodził do jego łóżka każdej nocy. Gdy sądził, że ten śpi, kapłan
 lokował się pomiędzy udami chłopca, w taki sposób, jakby ten był kobietą . Kapłana
aresztowano, z zamiarem zapewne posłania go do Chambre Chauffee. Przyszły papież
Benedykt XII dokładnie spisał wszystkie te przypadki, z podaniem pikantnych szczegółów, w
Rejestrze Inkwizycji.
Postępowanie papieża Benedykta XII było ostro krytykowane. Oskarżano go o to, że jest
 Neronem, śmiercią dla laikatu, żmiją dla duchowieństwa, kłamcą i opojem . Znany poeta
doby renesansu, jakim był bez wątpienia Petrarka, opisywał go jako, niezdolnego do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • themoon.htw.pl
  •