[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pozwoliła sobie pobujać w obłokach, ale ponieważ żadne z nich nie miało ochoty na małżeństwo,
pytanie pozostało w sferze abstrakcji.
Pójdę się położyć powiedziała Paula.
Dobry pomysł, ja również rzekł Rick niespodziewanie. Dobranoc. Mam nadzieję, że
będzie pani dobrze spała, pani Lawrence.
Wyszedł za Paulą z pokoju i odprowadził ją po schodach na górę. Odwróciła się do niego.
Przepraszam za mamę. Zapomnij, co mówiła. Rick uniósł palcem jej podbródek. Zadrżała.
Wiesz, ona ma rację. Byłbym okropnym mężem. Bystrym spojrzeniem próbował
przeniknąć zieloną głębię jej oczu. Zaśmiał się.
Nie jestem nawet dobrym przyjacielem, prawda, kochanie? Tęskniłem jednak za tobą.
Podziękowałaś mi rano, że przyjechałem, ale przyznam, zrobiłem to z czysto egoistycznych
pobudek. Chciałem cię znowu zobaczyć.
Oczy zaszły jej łzami i modliła się, żeby tego nie zauważył.
Naprawdę?
Tak. Nie widzisz...
Odskoczyła w tył, jakby chciał ją uderzyć.
Nie!
Jego twarz zastygła jak maska bez wyrazu.
Tylko pytałem uciął. Nie chcę cię znowu męczyć.
Kiedy Paula zbierała myśli, odwrócił się na pięcie i zniknął w swoim pokoju.
Ricku szeptała w poduszkę. Zraniła go, chód na to nie zasłużył. Nie myśląc, przeszła
przez korytarz i otworzyła drzwi pokoju Ricka.
Rick stał przy łóżku. Kciukiem tarł oczy, a pozostałe palce zanurzył w rozczochranych
włosach, pochylając głowę w rozpaczy.
Ricku wyszeptała nie miałam zamiaru... Drgnął na dzwięk jej głosu. Ich oczy spotkały
się.
Paulo!
Zduszony dzwięk był tak niepodobny do jego głosu, że zaskoczona Paula zastygła w
bezruchu. Zrobił dwa szybkie kroki w jej stronę, by przyciągnąć ją do siebie i z jękiem objąć
ramionami.
Paula była zbyt wstrząśnięta, żeby stawiać opór. Kiedy przycisnął swoje usta do jej twarzy,
przez chwilę czuła się bezgranicznie szczęśliwa.
Paulo! Paulo! Przejmujący krzyk Toma brutalnie sprowadził ich na ziemię.
Paula przymknęła powieki i łagodnie wydostała się z ramion Ricka. Wyszła na korytarz.
Co się stało, tato?
Nie słyszałaś telefonu? Uratowali ich, są bezpieczni!
Rick drżącymi dłońmi starał się uporządkować włosy i czynił nieludzkie wysiłki, żeby jako
tako wyglądać. Rzucił:
Zejdz na dół. Daj mi chwilę dla siebie.
Uratował ich statek handlowy wyjaśnił Tom. B Podobno czują się dobrze, ale Ken ma
zranioną nogę, więc posłano helikopter, żeby wziąć ich na pokład. Są w Perth.
Rick stał, mocno obejmując Paulę. Spojrzał jej w oczy.
Leć ze mną do Perth zaproponował cicho.
ROZDZIAA SMY
Dopiero w samolocie Paula znalazła czas, żeby rozważyć sens podroży do Australii.
Przyciśnięta do okna Jumbojeta, siedząc obok Ricka, zdała sobie sprawę, że wywołane jego
obecnością słodkie cierpienie będzie musiała znosić przez prawie dwadzieścia godzin lotu.
Ledwo wystartowali, kiedy Rick wziął ją za rękę. Starała się uwolnić palce z uścisku.
Przestań, Paulo. Znowu jesteśmy razem i możemy w końcu zostać przyjaciółmi. Nie będę
wykorzystywał tej podróży, aby odnowić nasz dawny układ. Podjęłaś decyzję i chociaż bardzo
żałuję, że nie chcesz być moja, uznaję ją. Zapomnij o ostatniej nocy. To głupie pobłażanie sobie
już się nie powtórzy.
Brzmiało to jak przeprosiny. Paula uśmiechnęła się szybko, akceptując jego słowa,
wdzięczna, że nie będzie musiała przez następnych kilka dni bronić się przed nim. Nie potrafiła
tego robić, jak okazało się poprzedniej nocy.
Niespodziewanie życie wyrwało ją z bezpiecznego Granstead i nudnej codzienności.
Udawała się na drugi koniec świata, żeby pomóc siostrze chociaż być może Myra wcale nie
potrzebowała pomocy w towarzystwie ukochanego mężczyzny, o którym chciał zapomnieć.
Nie odpowiadał jej styl życia Ricka. Była świadkiem, jak doskonale potrafił koncentrować
się na wydaniu magazynu technicznego w warunkach, które rozpraszały ją, nawet podniecały.
Czuła, że w tej chwili nie mogłaby przebywać gdzie indziej, obojętnie, czy chodziło o Myrę, czy
nie.
Według czasu brytyjskiego powinni przylecieć wczesnym popołudniem następnego dnia.
Kiedy po wielu godzinach, które wydawały się wiecznością, wylądowali w Perth, miejscowy
zegar wskazywał piątą rano.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]