[ Pobierz całość w formacie PDF ]

antenie skoczną piosenkę ludową, a potem nawet mi się spodobało  niech śpiewają,
przynajmniej nie słychać bomb.
29 MARCA
[& ] Byłam dziś na VII (Leningradzkiej) symfonii Szostakowicza. Jakież to okropne, że nie
mogę opowiedzieć o tym Koli, jakie niesprawiedliwe, że tego nie usłyszy. Tak przecież kochał
muzykę, traktował ją z takim nabożeństwem.
Przez cały koncert w duszy szlochałam. Po pierwszej części coś się we mnie zapadło, tak
mnie to wyczerpało emocjonalnie, że środek symfonii całkiem mi umknął. %7łeby mogli ją
usłyszeć nasi w Leningradzie! [& ]
1 KWIETNIA
Przedwczoraj przyszły długie listy od Jurki  bezgranicznie czułe i płomienne. Pisze, że
mnie kocha, że pragnie mojej miłości  od dawna, miłości niepodzielnej . Wie już, że nie
spodziewam się dziecka, więc chce, abym wróciła do Leningradu. Na pewno kocha mnie
szczerze, więc dlaczego dziwi mnie to jego uczucie i wprawia w zakłopotanie& Miłość Koli
była dla mnie przecież niepodważalna i powodowała jedynie dumę.
Ciągle jeszcze czuję, zwłaszcza teraz, po śmierci Koli, obcość wobec Jurki i czasem ogarnia
mnie niechęć do niego za to, że Kola był o niego zazdrosny, nie lubił go. A ja, chociaż go
kochałam, zostawiałam samego dla Jurki& Z tej przyczyny odsuwam się od niego teraz i nie
mogłabym powiedzieć, że go kocham. Traktuję go z czułością, nieco protekcjonalnie, podoba mi
się, jest mi drogi.
Przedwczoraj byłam prawie szczęśliwa z powodu jego listów i myślałam o Leningradzie już
nie jak o miejscu śmierci, lecz miejscu narodzin, gdzie będzie można złapać oddech. Bo tu nie
robię nic i nie chcę nawet  wszędzie wokół przytłaczające kłamstwo! Tu się męczę i jedynie
miłość do Muśki jest we mnie żywa. Całą sobą jestem w Leningradzie. I kiedy tam wrócę, będę
kochać Jurkę na tyle, na ile w ogóle teraz potrafię.
Jestem  babą, i to słabą babą. Potrzebuję mieć u swego boku kochającego, oddanego mi
faceta. I czasem sobie myślę, choć czuję oddech śmierci na karku: słońce moje, Kolka  pozwól
mi oddać ostatki mojego serca Jurce. Powinnam dać mu szczęście, którego pragnie.
[& ]
3 KWIETNIA
[& ] Dostałyśmy list od ojca z jakiejś stacji Głazowaja[45], datowany 28 marca. Pisze:
 Kochane moje, zwróćcie się do kogo tylko się da (nawet do samego Berii[46]), ale uwolnijcie
mnie stąd . Ojciec jest w podróży od 17 marca, dostają jedzenie raz dziennie, a i to nie zawsze.
W ich wagonie sześć osób zmarło podczas podróży, a już czekają w kolejce następni. Ojciec
pisze:  tracę siły, choruję na żołądek i kończy swój list:  wybaczcie mi wszystko, co zrobiłem
zle .
Boże mój, o co walczymy, w imię czego zginął Kola, po co rozdarto mi serce? Czy
walczymy za system, który cudownego człowieka, doskonałego lekarza wojskowego,
prawdziwego rosyjskiego patriotę bez powodu poniżył, zeszmacił, skazał na śmierć? Za to, by
niemożnością było temu zapobiec? Przecież  uwolnić go nie uda się w żaden sposób. Któż
będzie się zajmował teraz uwalnianiem jakiegoś lekarza? [& ]
7 KWIETNIA
Nocą 4 kwietnia na Leningrad spadło dwieście bomb, głównie na Wyspę Wasilewską, na
statki. Na Wasilewskiej zburzyły czterdzieści domów. Jurka, Jurka! Na miasto szło 130
samolotów, przebiło się 50. Nalot trwał godzinę. Och, Jurka! Ominęła go ta godzina śmierci?
Gdzie był w tym czasie?
Czyżbym coś przegapiła? Pisałam do niego stąd jakieś mało życzliwe listy  ani razu nawet
nie napisałam  kocham  a on czeka na to słowo. [& ]
9 KWIETNIA
Wczoraj przyszedł od Jurki list z 3 kwietnia, pełen miłości i oddania. 3 kwietnia żył.
Okazuje się, że jednak w jednym z listów napisałam:  kocham . Sama tego nie pamiętałam. Ale
dobrze się stało  on mi pisze, że jest z tego powodu szczęśliwy i, prawdopodobnie, naprawdę
jest. Dlaczego nie sprawić przyjemności człowiekowi, nawet jeśli samemu jest się tak
nieszczęśliwym? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • themoon.htw.pl
  •