X


 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

także wspomnienie, jak napinały się jego mięśnie, gdy wdrapywał
się na płot dla lepszego ujęcia, podniecało ją. Zapamiętała
dokładnie, jak wtedy wyglądał, choć udawała przed sobą, że go
nie widzi.
Pragnęła jego siły. Nie jego mięśni, ale wewnętrznej mocy,
którą wyczuła w nim od początku. Potęgi, dzięki której zawsze
mógł zobaczyć i dotrzeć tam, gdzie chciał.
Ale czy nie była to ta sama siła, która zahartowała go, uczyniła
Nora Roberts  Pewnego lata
twardym i emocjonalnie odległym od otaczających go ludzi? Choć
wirowało jej w głowie, a ciało drżało coraz rozkoszniej,
intensywnie szukała odpowiedzi na to ważne dla niej pytanie.
Samo pragnienie jeszcze niewiele znaczy, chcieć  to naprawdę
nie wszystko. Czyż sama mu tego nie powiedziała? O Boże, tak
bardzo go pożąda! Lecz to nie wystarczy. Chciałaby tylko
wiedzieć, co jest ważne i konieczne.
 Shade&  zaczęła, ale przerwał jej kolejnym długim,
obezwładniającym pocałunkiem.
Chciała mu oddać wszystko. Myśli, ciało, duszę, wtedy nie
będzie już musiała o nic go pytać. Niestety, dręczące pytania
pozostały i mąciły czystość i jednoznaczność jej uczuć. Nawet gdy
go tak blisko do siebie przytulała, nie odstępowały jej.
 Shade  zaczęła znowu.
 Chcę się z tobą kochać.  Podniósł głowę, a jego oczy tak
pociemniały i tak intensywnie patrzyły, że trudno było uwierzyć,
iż jego ręce mogą być takie delikatne i subtelne.  Chcę poczuć
twoją skórę, bicie twojego serca, patrzeć ci w oczy.
Wypowiadał te słowa niewiarygodnie spokojnie, ale w oczach
Nora Roberts  Pewnego lata
czaiła się namiętność. A jednak bardziej od żaru i żądania w jego
oczach, przeraziły ją wypowiedziane przez niego słowa.
 Nie jestem na to gotowa  wydusiła z siebie i odsunęła się od
niego.
Czuł narastające pragnienie i złość. Z trudem panował nad
jednym i drugim.
 Czy to znaczy, że mnie nie chcesz?
 Nie.  Potrząsnęła głową, zakrywając się bluzką. Od kiedy
zrobiło się tak zimno?  Nie, okłamywanie się byłoby niemądre.
 Podobnie jak wycofywanie się z czegoś, czego oboje chcemy.
 Nie jestem pewna, czy chcę. Nie potrafię być logiczna w tej
sprawie, Shade.  Szybko pozbierała swoje ubranie i
przyciskając je do siebie, wstała  Nie umiem dochodzić do
czegoś takiego krok po kroku, tak jak ty to robisz. Gdybym
potrafiła, to co innego, ale ja muszę być w zgodzie z moimi
odczuciami, z moim instynktem.
Kiedy wstał, był nadzwyczaj spokojny. O dziwo, w pełni
panował nad sobą. Jeszcze raz zgodził się na więzienie, które sam
sobie zbudował.
Nora Roberts  Pewnego lata
 A zatem?
Zadrżała, nie wiedząc, czy od zimnego wiatru, czy też z
wewnętrznego chłodu.
 Moje uczucia podpowiadają mi, że potrzebuję trochę czasu.
 Gdy popatrzyła na niego znowu, jego twarz była szczera, a oczy
wymowne.  Być może chcę, żeby to się stało. Być może po
prostu trochę się boję, że tak bardzo cię pragnę. Nie wiem, Shade.
Wolał, żeby nie mówiła o strachu, bo wtedy czuł się zbyt za
wszystko odpowiedzialny i niezdolny do gwałtownych działań.
 Nie zamierzam cię zranić.
Odczekała chwilę. Oddychała już lżej, choć serce nadal biło
nierówno. Czy o tym wiedział, czy nie, stworzył już dystans, który
był jej potrzebny, by mogła oprzeć się temu niezwykłemu
mężczyznie. Teraz już mogła spokojniej na niego patrzeć, jak
również trzezwiej myśleć.
 Ale mógłbyś, a ja panicznie boję się skaleczeń. Może jestem
tchórzem, gdy chodzi o uczucia.  Wzdychając, podniosła obie
ręce do włosów i odgarnęła je do tyłu.  Shade, pozostało nam
jeszcze ponad dwa miesiące czasu. Nie stać mnie na to, żeby się
Nora Roberts  Pewnego lata
rozsypać z twojego powodu, popadać w histerię, tracić rozum.
Instynkt mi podpowiada, że mógłbyś mi to bez trudu zrobić,
celowo lub niechcący.
Ta dziewczyna potrafi zapędzić człowieka w kozi róg, pomyślał
zrezygnowany. Mógłby naciskać, żeby sobie ulżyć, i w ten sposób
uwolnić się od napięcia. Gdyby to zrobił, naraziłby się Bryan, i
jeszcze długo pamiętałby jej słowa, które jak echo odbijałyby się
w jego świadomości. Wystarczyło tylko kilka jej słów, by mu
przypomnieć, czym jest odpowiedzialność za drugą osobę.
 Wracaj do furgonetki  powiedział, odwracając się, żeby
zdjąć koszulę.  Muszę się doprowadzić do porządku.
Zaczynała mówić, gdy zdała sobie sprawę, że nie ma już nic do
powiedzenia. Zostawiła go więc, by wąską, oświetloną światłem
księżyca ścieżką dojść do samochodu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • themoon.htw.pl
  •  
     

    Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.